Jak sobie radzić z nostalgią?

Spotkanie 28 czerwca 2016r.

nostalgy https://creativecommons.org/licenses/by-nc/2.0/  Marcelo Acosta

Na początku spotkania sformułowaliśmy roboczą definicję: nostalgia – to uczucie swego rodzaju tęsknoty – za jakimś zdarzeniem, chwilą, okresem w życiu, który przeminął bezpowrotnie. Istotą opisywanego stanu jest przeświadczenie, że już nigdy nie będziemy tak szczęśliwi jak wtedy. Jest to zatem bolesne i co więcej nawracające uczucie, które może sprawiać, że trudno nam być w życiu w pełni szczęśliwymi. Kolejnym krokiem w rozważaniach była próba odpowiedzi na pytanie dlaczego nawiedzają nas tego typu nostalgiczne wspomnienia. Za podstawową przyczynę uznaliśmy uczucie braku. Może to być nieraz ogólny brak satysfakcji z życia.

Żeby lepiej zobrazować to czym jest nostalgia zamieszczam link do piosenki Czesława Niemena pt. Coś co kocham najwięcej.

Doświadczenie nostalgii polega w dużej mierze na uczuciu dysonansu pomiędzy piękną przeszłością a mierną teraźniejszością. Najpierw człowiek przenosi się w swym umyśle w upragniony czas – odczuwa radość, śmiech, błogość, ekstazę tych dawnych chwil – co wywołuje w nas wrażenia jak najbardziej pozytywne (zresztą niektórzy uczestnicy spotkania polemizowali z tym, że trzeba sobie radzić z nostalgią, bo może ona być czymś wręcz przyjemnym), jednak później wracamy do chwili teraźniejszej, która jawi nam się jako smutna i szara w porównaniu z przywołanym wcześniej stanem. Jako przykłady okresów czy zdarzeń, które wywołują w nas tą specyficzną tęsknotę padły chociażby: dzieciństwo, pierwsza miłość czy pełna uczucia wolności podróż. Można zatem uogólnić, że nieraz to, za czym tęsknimy to stan beztroski, gdy nie odczuwaliśmy tak wielu ciężkich problemów codziennego życia.

Na spotkaniu pojawiły się zasadniczo dwie strategie radzenia sobie z nostalgią, które później były w różny sposób rozwijane. Pierwsza z nich opiera się przede wszystkim na obserwacji: nie powinniśmy zwalczać ani unikać tego uczucia, które do nas przychodzi, lecz raczej mu się „oddać”, wniknąć w nie bez wydawania sądów. To może przynieść nam głębsze zrozumienie przyczyn, a także wskazać to co możemy zmienić w swoim życiu.

Druga metoda polega na racjonalnej analizie omawianego stanu. Powinniśmy zatem dokonać swoistego rachunku – zobaczyć, czy rzeczywiście przywoływany we wspomnieniu czas przedstawia rzeczywistość cenniejszą niż ta nas otaczająca. Może się okazać, że niepotrzebnie cenimy tak to przeszłe przeżycie, bo wcale nie jest tego warte. Może się również okazać, że wtedy, gdy doświadczaliśmy tych pięknych chwil mniej je ceniliśmy niż później. Np. wspomniane dzieciństwo, które nieraz wydaje nam się takie piękne i beztroskie, wcale niekoniecznie takie było. Wtedy też mieliśmy problemy, które z perspektywy czasu zdają się błahe, lecz wtedy tak nie uważaliśmy. Główna wskazówka brzmi, że nie powinno się zanadto oddawać uczuciu nostalgii, gdyż jest to bezcelowe.

Obok tych rad przedstawiono również inne pomysły. Jednym z nich jest po prostu odwrócenie myśli poprzez zajęcie się czymś czy też, nawet, użycie substancji psychoaktywnej. Takie jednak postępowanie jawi się raczej jako ucieczka, nie zaś realne rozwiązanie problemu, który później może uderzyć z jeszcze większą siłą. Bardzo praktyczną wskazówką była z kolei uwaga, żeby starać się znaleźć sposób na realizację dawnych przeżyć w życiu teraźniejszym. Jako przykład była podana historia żony jednego z uczestników wspominającej z rozrzewnieniem przyjaźń, która rozpadła się z powodu jakiejś kłótni. Okazało się, że wystarczyło ją namówić do zadzwonienia do dawnej przyjaciółki, aby dawne piękne chwile wróciły. Należy jednak podkreślić, że nie zawsze jest możliwe przywrócenie dawnych przeżyć – nic nie jest nam w stanie przywrócić np. dziecięcej beztroski.

Co do pierwszej rady (obserwacja) sformułowano następującą uwagę, że należy uważać z owym przeżywaniem nostalgii, gdyż to uczucie może nas za bardzo pochłonąć. Z kolei zbyt szybka próba racjonalizacji wspomnienia, jest przejawem ucieczki od naszych własnych uczuć, ponadto nie pozwala ona na głębsze poznanie ogarniającego nas stanu, a zatem nie zdobędziemy nawet wystarczającego materiału do naszej analizy. Prawidłowym wyjściem jest zatem połączenie tych dwóch metod.

Na końcu jedna uczestniczka zwróciła uwagę, że niejednokrotnie trudno wyznaczyć granicę między obserwacją a chłodną analizą. Wymaga to rzeczywiście znalezienia złotego środka, co nie jest proste. Warto jednak podkreślić, że zbytnie „zanurzanie” się w nostalgię, może być wskazówką, że coś z naszym życiem jest nie tak. Możliwe, że powinniśmy z większą uwagą zastanowić się nad zmianami, jakie możemy wprowadzić. Przede wszystkim jednak należy nauczyć się odkrywać szczęście w tym zwykłym, codziennym życiu. Powinniśmy też zdać sobie sprawę, że życie nie jest wieczną beztroską, jego różnorodność polega na mieszaninie radości, smutków, przyjemności i bólu. Wszystko to tworzy pełnię życia, które nie może po prostu ograniczać się do pozbawionego zmartwień uczucia piękna. Często też tęsknimy za stanem, gdy byliśmy na niższym szczeblu rozwoju – dorosłe życie nie jest tak proste jak w wieku pięciu lat, warto więc szukać szczęścia w czymś innym niż za młodu.

A.